Chwilo trwaj czyli śpij kochanie w hamaku
Jako mama dwumiesięcznego malucha, co by nie skłamać, że już się poznaliśmy, bo de facto dalej się poznajemy i dalej usiłujemy skutecznie usypiać. Próbując wszelkich sposobów aby maluch zapadł w sen stabilny, testując różnych rzeczy stwierdziłam, że maluch mój uwielbia zapadać w sen przy szumie morza a przy tym dobrze by było gdyby matce ręka odpadła od bujania. I tak, między jednym drętwieniem ręki a drugim, matka rzekła, że dziecku memu potrzeba bujaczka, ale nie byle jakiego co by pasował i komponował się do reszty otoczenia. Przecież już chyba zdążyliście poznać styl w jakim się poruszamy stąd nie lubimy wszelkich “plastic fantastic”, więc dziecku memu zapewniłam bawełniany hamaczek który skutecznie buja go do snu, zapewniając przy tym bezpieczeństwo dzięki zapinanym szelkom.
Naprawdę super sprawa bo dzięki hamaczkowi problem kolek od nas odszedł. Ponadto, jako wielbicielka dobrego smaku, hamaczek nieźle się komponuje z resztą otoczenia. W zasadzie pasuje wszędzie; w salonie czy też na balkonie. To ważne, żeby rzeczy dla maluszków nie tylko były bezpieczne i solidnie wykonane ale też dobrze komponowały się z resztą otoczenia. Jak wiecie bujając dziecko w owym hamaczku nie tylko pozytywnie wpływamy na jego zmysł równowagi , ale także na rozwój koordynacji. Myślę, że memu maluchowi posłuży jeszcze na długie miesiące, choć producent pisze, że do 9 miesiąca. Korzystając z ładnej pogody często ustawiamy hamaczek na balkonie i śmiejemy się, że Tymek ma wakacje nad morzem. Taki zestaw czyli hamak z drewnianym stojakiem znajdziecie w sklepie fabryka wafelków.
W minioną niedzielę stworzyliśmy dla Tymka ” Baby Gym” czyli drewniany pałąk do zabawy na którym wieszamy zabawki. Dobór odpowiednich materiałów do produkcji pałąka nie był przypadkowy, ponieważ chcieliśmy aby pasował do hamaczka. W ten sposób mamy komplet nie tylko do usypiania maluszka ale również do zabaw. Zapraszam Was na nasz instagram, gdzie codziennie dodajemy kadry z inspiracjami.