Mój balkon to moje dziecko. Cały czas go dopieszczam i dopieszczam aż ostatnimi czasy porzuciłam dopieszczanie mieszkania i przeniosłam się na balkon. W końcu mamy sezon.
Ale do rzeczy.
Jedyną rzeczą od której aż oczy mnie bolały była, a w sumie jest, jednostka od klimatyzacji. Niestety nie jest ona ozdobnym elementem zewnętrznym, a w tym przypadku ozdobą mojego balkonu. Coraz częściej decydujemy się na klimatyzację w swoich mieszkaniach i jeśli chcecie poznać sposób nad którym mocno się głowiłam aby zakamuflować jednostkę od klimatyzacji w sposób bardzo przemyślany to zapraszam do postu.
Głównym moim zamiarem to kamuflaż owej jednostki, aby już nigdy więcej nie psuła mi wzorku, ale musiałam wziąć też pod uwagę iż jest to klimatyzacja która wypuszcza nagrzane powietrze na zewnątrz. Tak więc musiałam wziąć też walory techniczne pod uwagę.
Pomysłów było aż trzy ! Począwszy zlecenie stolarzowi który przytnie mi deseczki pod wymiar…… zakup i przeróbka czegoś z gatunku mebli ogrodowych z Ikea – tam widziałam stoliczek na zawiasach……. lub drewniany płotek.
Zamówienie u stolarza wydawało się dość rozsądnym posunięciem bo przecież przytnie mi na wymiar – koszt u stolarza razem z robocizną to 600 zł.
Przeróbka jakiegoś mebelka ogrodowego z Ikea- podejrzewam że dość sporo roboty a efekt ? – tutaj nie chciałam ryzykować.
Płotek drewniany – tak więc wybrałam płotek drewniany, zakupiony w Obi – koszt jednego modułu płotku to 55 zł.
Do pracy wykorzystałam jeden moduł drewnianego płotku, kątowniki oraz bejcę.
Płotek został wymierzony i odpowiednio przycięty na trzy części.
Następnie wszelkie jakieś nierówności przetarłam papierem ściernym.
A poźniej płotek pomalowałam bejcą do drewna w kolorze ( moim ulubionym ) białym. Zastanawiałam się, aby jeden szczebelek pomalować na inny kolor ale jednak cały pomalowałam na biało. Nałożyłam kilka warstw bejcy dla uzyskania mocniejszego odcienia bieli, możecie nałożyć również jedną/dwie warstwy wówczas uzyskacie efekt bielonego drzewa.
Po całkowitym wyschnięciu bejcy, do płotku zostały przymocowane kątowniki i dzięki temu powstała mi taka oto a’la wstawka na jednostkę od klimatyzacji. Płotek jest elementem ruchomym, nie przytwierdzałam go do ściany ani do podłogi, zawsze mogę go wysunąć czy odstawić na bok np. podczas pracy klimatyzacji. Dzięki luźno umieszczonym szczebelkom jest zachowana wentylacja powietrza a to bardzo istotne !
Efekt – sami oceńcie i koniecznie napiszcie w komentarzu czy Wam się podoba.